Wszystko wskazuje na to, że lawenda rozgościła się u mnie na dłużej. Seria niby ma mieć koniec ale on się jakoś dziwnym trafem się oddala ;). W związku z tym na warsztat poszedł teraz lawendowy chustecznik.
Jesień już do nas zawitała i pojawiają się pierwsze przeziębienia. Jak przeziębienia to z nimi i "ukochany" katar. W takiej sytuacji jak znalazł będzie pod ręką chustecznik wraz z zapasem "amunicji" do walki z tą męczącą uciążliwością ;). Nikomu nie życzę ale przytrafić się może ;). Wszystkich natomiast zapraszam do oglądania pojemnika na chusteczki ;).
Do zobaczenia wkrótce :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz